Wojna w Syrii jest z pewnością jednym z największych wyzwań dla współczesnego świata. Trwający od ponad siedmiu lat konflikt doprowadził do śmierci milionów ludzi, poważnie zachwiał ładem w jeszcze nieustabilizowanym po wcześniejszych wojnach regionie a także wystawił na próbę światowych przywódców i organizacje międzynarodowe. Tym samym unaocznił globalny konflikt interesów a także nieudolność światowych mocarstw.

Obecnie Syria stanowi arenę zmagań nie tylko wojsk Baszara al-Asada, rebeliantów czy bojowników ISIS. W konflikcie uczestniczy wiele państw ościennych realizując tym samym własne interesy. Na syryjskich pustyniach być może rozgrywają się losy przyszłego ładu światowego.

Niestety, kiedy my - zachodni, doświadczony już tysiącami wojen świat, liczący się z prawami człowieka i przestrzegający zasad demokracji - dość opieszale ustalamy plan działania, tysiące ludzi ginie od kul AK 47, chorób i głodu. Pozostali ryzykują życiem podczas przepraw przepełnionymi pontonami do naszego, lepszego świata.

Wydarzenia zapoczątkowane w 1914 i 1939 wydają się już przeszłością i nauczką dla świata. Tymczasem konflikt syryjski nieuchronnie prowadzi do kolejnej globalnej tragedii.

Wojna w Syrii jest największą porażką obecnej polityki. Aby dalej nie powielać błędów z przeszłości konieczne jest wspólne, zdecydowane działanie. Wszystkich.

Syria w obliczu Arabskiej Wiosny



Arabska Wiosna miała decydujący wpływ na to, co zadziało się potem w Syrii. I nadal trwa, choć nie uderza już w rząd, a w ludność cywilną. Każdy każdemu jest wrogiem.

Nikt nie spodziewał się, że przebieg protestów będzie inny niż w innych państwach arabskich ogarniętych rewolucją. Chociaż, patrząc z każdej ze stron, sytuacja Syrii była zupełnie inna od samego początku. Tutaj konflikt od był złożony. Oprócz jawnej dyktatury, przeciw której wystąpiono, od zawsze ścierały się tam dwie grupy etniczne- sunnici i alawici. Do tego dochodzi ciągły konflikt z Izraelem o tereny Wzgórz Golan oraz zapaść gospodarcza kraju, uznanego za upadający na arenie międzynarodowej. W efekcie nałożyły się na siebie trzy różne aspekty, powodując masowe protesty.
Do pierwszej demonstracji doszło dnia 15 marca 2011 roku. Działania rządowe były natychmiastowe: krwawo stłumiono wszelkie protesty. Do ludzi krzyczących rewolucyjne hasła wyjechały czołgi. Sytuacja rodem z PRL-u, gdyby nie fakt, że w Syrii te działania stały się odtąd notoryczne. Niech żyje system, a ludzie niech giną... Szybko przerodziło się to w zbrojne, narodowe powstanie przeciw reżimowi.

Protesty ludności syryjskiej
źródło: http://www.cnn.com/2011/WORLD/meast/04/02/syria.unrest/index.html
Stan wyjątkowy

Rząd Baszara Al Asada musiał podjąć interwencję. Gdy nie widziano dobrego sposobu (z wyjątkiem siłowego) na opanowanie sytuacji w państwie, zniesiono stan wyjątkowy, trwający od 10 lat, który ograniczał swobody obywatelskie; było to nic innego jak długoletni stan wojenny. Działania na polu dyplomatycznym miały jedynie usprawiedliwić działania wojsk rządowych wobec ludności cywilnej, której nie oszczędzano. O brutalne mordy ludności obwiniano ugrupowania terrorystyczne Kraj ogarnięty został przez chaos wojenny.

Do najkrwawszego oblężenia miasta, gdzie protestowała ludność, należały wydarzenia lipcowe w Hamie. Zebrało się tam kilkadziesiąt tysięcy protestujących, Był to czas ramadanu, muzułmańskiego święta- protestujących więc chciano rozpędzić, ostrzeliwując meczety. Strzelano do ludzi z czołgów, stało się to naturalną praktyką wojskową. Ludzie byli zatrzymywani na ulicach masowo, bez żadnych pytań, po prostu. Wywożeni zyskiwali status „zaginionych”. Znane są świadectwa ludzi, którzy widzieli czołgi potrącające ludność spokojnie idącą ulicą.

Początki opozycji

W grudniu, w czasie ciągle trwającej rebelii, część wojskowych zbuntowała się przeciw Baszarowi Al- Asadowi, wypowiadając mu posłuszeństwo. Stworzyli oni organizację WAS (Wolna Armia Syrii) mającą chronić demonstrantów; w praktyce oznaczało to dla protestujących zyskanie dobrze uzbrojonych sojuszników na czele z Rijadem al- Asadem. Dezercje z armii narodowej nasiliły się. Powstał więc nowy aspekt konfliktu- rozłam wojskowy. Był to dopiero początek tworzenia się małych i dużych koalicji. Do tego stopnia, że dziś już nie wiadomo, kto jest czyim wrogiem...

Świat biernie patrzył się na rosnące w tragizm syryjskie wydarzenia. Na stopie dyplomatycznej ONZ próbowało wnieść rezolucję potępiającą reżim Baszara oraz wzywającej go do ustąpienia. Bezskutecznie- włączone w konflikt Rosja i Chiny zablokowały ją. Świat został podzielony na fakcje popierające bądź potępiające syryjski konflikt.

Krwawy konflikt

Ruiny miasta Hims
źródło: https://gdb.voanews.com/654B0B70-D461-42DC-8CC9-9429F628E989_cx0_cy6_cw0_w1023_r1_s.jpg
Od roku 2012 można mówić o regularnej wojnie w Syrii. Naprzemiennie następowały ataki sił rządowych i rebeliantów. Najgłośniejsze było oblężenie miasta Hims, po którym do wojny włączyła się jako obserwator Liga Państw Arabskich, która wraz z ONZ próbowała doprowadzić do zawieszenia broni. Stworzony został Plan pokojowy Kofiego Annana, na mocy którego miano zaprzestać walk zbrojnych. Niestety ani jedna, ani druga strona nie zastosowała się do postanowień pokoju. Walki trwały nadal.. Rok później w konflikt włączyło się oficjalnie tzw. Państwo Islamskie. Stron zaczęło się robić coraz więcej.

Walki przeniosły się na tereny dużych miast- Damaszku i Aleppo, gdzie zastosowano broń chemiczną- sarin, który zasiał spustoszenie wśród mieszkańców miasta. Niekoniecznie zaangażowanych bezpośrednio w walki. Zginęło od poparzeń mnóstwo cywilów. Bilans jest następujący: coraz więcej frakcji, coraz więcej zabitych. Walki regularnie toczą się do dziś, Syria jest ogarnięta wojną. I nie wiadomo czy kiedykolwiek konflikt ma szansę się zakończyć...

Hanna Jeleńska
Syria w obliczu Arabskiej Wiosny Syria w obliczu Arabskiej Wiosny Reviewed by Kamil Kozak on kwietnia 08, 2018 Rating: 5

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.